„Bo coś w szaleństwach jest młodości…
… Co jest mądrzejsze od mądrości”
Uczniowie Zespołu Szkół w Lipnicy Wielkiej za motyw przewodni swojego Balu Studniówkowego wybrali sobie fragment wiersza Leopolda Staffa, aby pokazać istotę okresu młodości w dojrzewaniu człowieka, jednocześnie podkreślając, że przynależące młodości szaleństwo musi się kiedyś zakończyć.
Studniówka niewątpliwie ma charakter przełomowy w życiu każdego maturzysty, bo jest to symboliczne 100 dni do matury, kiedy to uczeń żegna się ze swawolą i zabawą, a przygotowuje się do ważnego egzaminu, który świadczy o pewnej dojrzałości intelektualnej i mentalnej.
Tegoroczni maturzyści postąpili zgodnie z tradycją i rozpoczęli uroczystość tańcem chodzonym, który wprowadził uczestników balu w podniosłą atmosferę. Uczniowie wykonali poloneza wyjątkowo pięknie, czym zasłużyli sobie na gromkie brawa oraz pochwały.
Podczas balu nie zabrakło przemówień pełnych otuchy i mądrościowych rad. Pan wójt Mateusz Lichosyt życzył maturzystom wytrwałości, odwagi przy wyzwaniach i chęci do podejmowania wysiłku, który na pewno zaprocentuje wysokimi wynikami edukacyjnymi.
Słowa do maturzystów skierował także dyrektor szkoły – Wojciech Janiszewski, zachęcając ich do walki o swoją przyszłość, która zawsze leży w rękach człowieka. Zwrócił też uwagę na niebezpieczny trend, który młodego człowieka nastawia jedynie na zarabianie pieniędzy często w sprzeczności z jego pasją czy zainteresowaniami.
Wiele ciepła w stronę uczniów popłynęło z ust rodziców, którzy swoją obecnością oraz przemówieniem zapewnili o wsparciu w podejmowanych decyzjach i wysiłkach. Dzieląc się swoją radością z momentu, w którym znalazły się ich dzieci, dziękowali nauczycielom i wychowawcom za wspólne dzieło wychowawcze. W dowód tego przygotowali dla gości i nauczycieli piękne kwiaty. A na sam koniec uczniowie wprowadzili wszystkich w dobry nastrój zabawy poprzez klasowy śpiew i kabaret o tematyce studniówkowej z nutą przejaskrawienia współczesnych, młodzieńczych relacji. Zaś do uroczystej kolacji wszyscy zasiadali przy dźwiękach „żywej”, nastrojowej muzyki, płynącej z klawiszy i skrzypiec. Bal był więc taki jak należy: tradycyjny, momentami podniosły, wzruszający, ale przede wszystkim pełen dobrej zabawy do białego rana.